Krzywizna Wieży, Czyli Polski Frankenstein – Ząbkowice Śląskie, Polska – lipiec 2021

Nadjeżdżając od południa, można powiedzieć, że jest to malowniczo usytuowane miasto. Położone na lekkim wzniesieniu Ząbkowice Śląskie skrywają wiele tajemniczych opowieści. By poddać się ich klimatowi w pierwszej kolejności odwiedzamy najstarszy tutejszy zachowany budynek mieszkalny – dom rycerza Kauffunga, w którym ma siedzibę Izba Pamiątek Regionalnych. Tam poznajemy historię miasta i jego mieszkańców. A była ona tak samo burzliwa, jak dzieje całego Śląska.

Pewne wydarzenia szczególnie odcisnęły się w pamięci regionu, a może nawet i świata. Na początku XVII wieku doszło do procesu grabarzy, którzy zostali oskarżeni o roznoszenie zarazy, czary i bezczeszczenie zwłok. Akt oskarżenia był wyjątkowo makabryczny, a zeznania zostały wymuszone za pomocą tortur. Historia ta prawdopodobnie zainspirowała Mary Shelley, bo Frankenstein to dawne Ząbkowice Śląskie, a dokładnie taką nazwę nosiła ta miejscowość przez wiele stuleci aż do 1946 roku.

Przemierzam ząbkowickie ulice i próbuję wyobrazić sobie miejsca i ludzi z odległych wieków. Są tu wciąż takie zakątki, które oddają w jakimś stopniu tamten klimat. Zachowała się cmentarna kaplica pamiętająca wspomnianych grabarzy, a przylegający do niej cmentarz już na wejściu sprawia wrażenie nawiedzonego. Średniowieczne mury obronne stoją w ciszy gdzieś na uboczu za ponurymi kamienicami. Krzywa Wieża, dawna dzwonnica pobliskiego kościoła, wyłania się z mroku dziejów tak jak jej nieoczywisty przechył. Skrywające się w bujnej zieleni wielkie ruiny zamku swoją obskurnością przypominają o wyjątkowo intensywnych dziejach Ząbkowic Śląskich. Z pewnością tutejsze centrum miasta wciąż ma do zaoferowania jakieś mroczne tajemnice. Odkrywanie ich to jak opuszczanie się do głębokiej studni. Na przykład do takiej, jak ta w domu rycerza Kauffunga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *